POLSKIE KRÓTKIE METRAŻE NA MIĘDZYNARODOWYCH FESTIWALACH W MARCU

W marcu świat festiwali wychodzi z zimowego snu. Po dwóch miesiącach z nielicznymi pokazami polskich krótkich metraży, sezon festiwalowy powoli wchodzi na swoje wysokie obroty. W tym miesiącu polskie filmy krótkometrażowe będą mogli obejrzeć między innymi festiwali South/Southwest, Mecal Pro czy Tampere.

Marcowe pokazy zaczną się już pierwszego dnia miesiąca – wtedy właśnie rozpoczyna się rosyjski KinoDUEL International Film Festival, w konkursie którego znalazł się „Rudy” Kariny Węgiełek. Zaraz po jego zakończeniu przyjdzie czas na jeden z najważniejszych festiwali krótkich metraży w Finlandii – Tampere Film Festival. W jego programie znalazło się aż pięć polskich produkcji: konkursowe "Ostatnie Śniegi" Anny Morawiec, „Pokrowce” Karoliny Borgiasz, oraz trzy filmy Tomka Popakula: „Ziegenort”, „Czerń” oraz „Acid Rain”. W pierwszym tygodniu marca na nagrody liczyć może również film "Nie widzieliście tego, co ja widziałam" Ewy Lang, które znalazło się w konkursie Through Women’s Eyes International Film Festival w Stanach Zjednoczonych.

Polskie kino zaznaczy mocno swoją obecność w czasie festiwalu Tricky Women/Tricky Realities Animation Festival w Austrii, w konkursie którego znalazły się trzy produkcje, a kolejne cztery pokazywane w sekcjach pobocznych. Na nagrody szanse mają „Własne śmieci” Darii Kopiec, „Jestem tutaj” Julii Orlik oraz „Obyś nie musiała tutaj wrócić” Anastazji Naumenko. Pozostałymi tytułami są: „We have one heart” Katarzyny Warzechy i „Portret kobiecy” Natalii Durszewicz, oraz jedne z najbardziej utytułowanych polskich animacji ostatnich lat: „Cipka” Renaty Gąsiorowskiej i „III” Marty Pajek.

Bardzo ważnym, międzynrodowym festiwalem którego widzowie będą mieli szansę obejrzeć polskie filmy krótkometrażowy, będzie festiwal South/Southwest w Stanach Zjednoczonych, w którego konkursie znalazły się aż dwie animacje znad Wisły: „Własne Śmieci” Darii Kopiec i „Ja i moja gruba dupa” Yelyzavety Pysmak. W tym samym czasie odbędzie się Prague Short Film Festival. „Acid Rain” Tomka Popakula będzie miał tam szansę dodać kolejną nagrodę do swojego bogatego portfolio. Na kolejną nagrodę szansę będzie miało również „Plantarium” Tomka Duckiego, który znalazł się w konkursie Friss Hús Budapest International Short Film Festival na Węgrzech.

Kolejnym festiwalem z pokaźną reprezentacją polskich krótkich metraży będzie barcelońskie Mecal Pro, festiwal poświęcony filmom krótkometrażowym i animacji. Aż pięć tytułów znalazło się w jego programie, w tym dwa w jego konkursach. Na nagrody szansę mają „Jestem tutaj” Julii Orlik i „Ja i moja gruba dupa” Yelyzavety Pysmak, a w sekcjach pozakonkusowych zostaną pokazane „Takie piękne miasto” Marty Koch, „Dog Days” Zuzanny Grajcewicz i "Ciałość" Weroniki Szymy. Kolejne dwa filmy znalazły się również w programie ukraińskiego Docudays UA International Human Rights Documentary Film Festival: „We have one heart” Katarzyny Warzechy oraz „Jestem tutaj” Julii Orlik.

Festiwalem z największą ilością pokazów polskich krótkich metraży będzie Kaboom Animation Festival w Holandii, w którego konkursie znalazło się aż sześć polskich tytułów. Jury oceni: „Kaprysię” Betiny Bożek, "Marbles" Natalii Spychały, „We have one heart” Katarzyny Warzechy, „Jestem tutaj” Julii Orlik, „Plantarium” Tomka Duckiego oraz „Ja i moja gruba dupa” Yelyzavety Pysmak. Również w Holandii, kilka dni wcześniej, odbędzie się Cinedans FEST, w konkursie którego znalazło się „Tango tęsknot” Marty Szymańskiej.