ZNAMY JUŻ CAŁY PROGRAM FESTIWALU SLAMDANCE

Poza „Wiatrem. Thrillerem dokumentalnym” w programie tegorocznego Slamdance znalazło się miejsce jeszcze dla trzech innych polskich produkcji.

Festiwal Filmowy Slamdance to jeden z największych na świecie festiwali filmów niezależnych. Organizowany jest od 1995 roku w Park City w stanie Utah. Pierwsza edycja festiwalu zorganizowana została przez grupę wywrotowych filmowców, których filmy nie dostały się do programu festiwalu Sundance. Czuli oni potrzebę pokazania swoich filmów, więc zorganizowali własny festiwal, którego mottem jest „od filmowców dla filmowców”. W ciągu dwudziestu lat historii festiwal otworzył drogę do sławy takim reżyserom jak Christopher Nolan, Marc Forster, Jared Hess, Oren Peli, Benh Zeitlin, Seth Gordon, Lynn Sheltona czy Lena Dunham.

Dwa tygodnie temu ogłoszono pierwsze festiwalowe tytuły. O miano najlepszego międzynarodowego dokumentu będzie ubiegał się „Wiatr. Thriller dokumentalny” Michała Bielawskiego, ale to nie jedyna polska produkcja z szansami na nagrody.

Do konkursu na najlepszy krótkometrażowy dokument zaproszono „Wnętrze lwa” Karola Lindholma. Akcja wyprodukowanego przez Studio Munka filmu rozgrywa się w zimowe niedzielne popołudnie w duńskim ZOO, do którego przychodzą rodzice z dziećmi. Tego dnia czeka na ciebie wyjątkowa atrakcja. Pracownicy zoo przygotowali niezwykłe misterium związane z ciałem młodego lwa. Zwierzęta są też piękne od środka. Jednak nie wszyscy widzowie ulegają czarowi spektaklu...

Z kolei „Duszyczka” Barbary Rupik ubiega się o nagrody dla najlepszej krótkiej animacji. Film rozpoczyna się przy brzegu rzeki, gdzie ugrzęzło martwe ciało. Jego ogarnięte rozkładem wnętrze wciąż skrywa duszę - miniaturę ciała zmarłego. Gnijące narządy rozstępują się i maleńka postać przedziera się na zewnątrz. Stojąc nad brzegiem, żegna się ze swym ciałem i wyrusza w podróż po pośmiertnej krainie.

W sekcji eksperymentalnej również nie zabrakło polskiej produkcji. „Shooting stars” Magdy Jaroszewicz jest jednym z siedmiu filmów, który został zaproszony do tego konkursu. Film rozgrtwa się w ciągu jednej nocy. Widz obserwuje jedną z ulic. Widzi tylko to, co potrafi sobie wyobrazic, słyszy tylko to, co chce usłyszeć. Zdystansowane oko przybliża i wyostrza obrazy ale ich interpretacja pozostaje w głowie obserwującego. Każdy wyniesie z tej obserwacji swoją własną historie. Można dyskutować o jej treści zgodnie z własnymi doświadczeniami, pamiętając o tym jak mocno uwikłani jesteśmy w manipulacje mediów i innych zewnętrznych bodźców. Punktem wyjścia jest obraz, wygenerowany w głowie obserwatora. Obserwator jest przewodnikiem ale to widz nadaje tej nocy znaczenie.

Cały program festiwalu można znaleźć tutaj.