POTRÓJNY SUKCES POLSKICH PRODUKCJI W LIPSKU

To była wyjątkowo udana dla polskich produkcji edycja DOK Leipzig. Z niemieckiego festiwalu z nagrodami wyjechali Paweł Łoziński, Karol Pałka i Marta Pajek.

DOK Leip­zig to jedno z czołowych wydarzeń w świecie filmu dokumentalnego i animowanego. Każ­dego roku w Lipsku prezen­towane są najnowsze produk­cje filmowe z kilkudziesięciu krajów wszyst­kich kontynentów. W niezwykle bogatym programie znalazły się animacje i dokumenty z całego świata.

Tegoroczna edycja festiwalu była wyjątkowa dla naszego kraju. Poza nagrodzonymi filmami w programie można było zobaczyć kilka innych polskich filmów (pisaliśmy o tym tu), a i w części branżowej nie zabrakło reprezentacji naszego kraju, o czym można było przeczytać tutaj.

Obecność polskich filmów w konkursach przełożyła się na wspomniane nagrody. Rodzime produkcje zatriumfowały aż w trzech kategoriach. „Bukolika” Karola Pałki otrzymały nagrodę Silver Dove przyznawaną najlepszym międzynarodowym dokumentom bądź animacjom. Bohaterami filmu są Danusia i jej córka Basia, które żyją gdzieś na obrzeżach świata, zgodnie z rytmem i prawami natury, wśród zwierząt i duchów umarłych. Ich enklawa daje spokój i poczucie bezpieczeństwa, ale także tęsknotę za kontaktem z drugim człowiekiem. Bukolika to przypowieść o ludziach żyjących inaczej, czuła obserwacja, z której rodzi się ciekawość i próba zbliżenia.

Najlepszą krótkometrażową animacją festiwalu została ostatnia część wielokrotnie nagradzanej trylogii Marty Pajek. „Figury niemożliwe i inne historie I” prezentują świat po wielkim wybuchu. W opustoszałym mieście zostało tylko kilku staruszków. Bohaterka filmu, stara kobieta, z trudem przemierza ulice wyludnionego miasta. Otaczają ją fasady pustych domów z geometrycznie podzielonymi płaszczyznami, pomniki przypominające o dawnych, zupełnie już dziś nieistotnych zwycięstwach i martwe manekiny na sklepowych wystawach. W krótkich przebłyskach powracają wspomnienia tych, którzy do miasta już nigdy nie wrócą. Pierwsza część tryptyku Marty Pajek jest postapokaliptyczną wizją świata, w którym człowiek i jego istnienie nie znaczą więcej niż ułamek sekundy. Tryptyk Marty Pajek jest oparty na koncepcji figur niemożliwych.

Z kolei film Pawła Łozińskiego otrzymał prestiżową MDR Film Prize.  „Film balkonowy” stawia kilka istotnych pytań. Czy każdy może być bohaterem filmu? Czy świat da się zamknąć w jednym kadrze? Reżyser Paweł Łoziński przygląda się ludziom ze swojego balkonu. Przechodzą uśmiechnięci, smutni, zamyśleni, zagapieni w telefony, młodzi i starzy. Mieszkańcy dzielnicy, albo przypadkowi goście, zwyczajni przechodnie. Autor zaczepia, zadaje pytania, rozmawia o tym jak radzą sobie z życiem. Stojąc tam z kamerą przez ponad 2 lata stworzył miejsce dialogu, świecki konfesjonał, przy którym każdy może się zatrzymać i opowiedzieć o sobie innym ludziom. Bohaterowie niosą w sobie zagadki i tajemnice, nie dają się łatwo zaszufladkować. Każda ludzka historia jest wyjątkowa, a życie jest nie do wymyślenia. "Film balkonowy" to radykalny powrót do początków kina, kiedy człowiek przychodził do kamery. Może wystarczy zatrzymać się na dłużej, żeby zobaczyć więcej?

Listę laureatów można znaleźć tutaj.