PIĘĆ POLSKICH FILMÓW NA VISIONS DU REEL

Organizatorzy szwajcarskiego festiwalu Visions du Reel ogłosili 1 kwietnia pełen program imprezy. Znalazło się w nim aż pięć polskich tytułów: „Dom na głowie” Adama Palenty, „Casa Blanca” Aleksandry Maciuszek, „Pieśń pamięci” Nathalie Rossetti i Turiego Finocchiaro, „Gniazdo” Arjuna Talwara i Olivera Krügera oraz „Badjao. Duchy z morza” Elizy Kubarskiej.

Festiwal Visions du Reel organizowany jest w szwajcarskim mieście Nyon od 1969 roku. W początkach istnienia festiwalu w Nyon pokazywano głównie filmy szwajcarskie oraz produkcje z krajów bloku wschodniego, które bardzo trudno było zobaczyć publiczności z Europy Zachodniej. Obecnie Visions du Reel jest jednym z największych festiwali filmu dokumentalnego w Europie.

Publiczność tegorocznej edycji festiwalu Visions du Reel, która odbędzie się w dniach od 17 do 25 kwietnia, będzie miała okazję zobaczyć aż pięć polskich produkcji dokumentalnych. Dwa spośród nich powalczą o nagrody w sekcjach konkursowych „Dom na głowie” Adama Palenty pokazane zostanie w Międzynarodowym Konkursie Krótkometrażowym, a „Casa Blanca” Aleksandry Maciuszek w Międzynarodowym Konkursie Średniometrażowym. Do udziału w pozakonkursowej sekcji Premiers Pas selekcjonerzy zaprosili film „Gniazdo” Arjuna Talwara i Olivera Krügera, a „Pięśń pamięci” Nathalie Rossetti i Turiego Finocchiaro zostaną pokazane w panelu Grand Angle. W ramach wiosennej trasy DocAlliance w Nyon pojawi się „Badjao. Duchy z morza” Elizy Kubarskiej.

„Dom na głowie” to niezwykły dokument ukazujący życie rodzinne Wojciecha Zamecznika (1923–1967), architekta, scenografa, wybitnego plakacisty. Obraz w całości powstał dzięki prywatnym archiwom samego artysty, który uwielbiał rejestrować życie rodzinne, spotkania i wspólne wyjazdy ze znajomymi. Materiał dokumentalny uzupełniony jest pracami graficznymi oraz materiałami eksperymentalnymi, nigdy wcześniej niepublikowanymi. Całość to nie tylko ciekawe spojrzenie na codzienność artysty, ale też rzadka możliwość ujrzenia rzeczywistości PRL-u lat 50. ubiegłego wieku.

„Casa Blanca”, walcząca o nagrodę w konkursie dokumentu średniometrażowego, opowiada o życiu Nelsy (76) i jej cierpiący na Syndrom Downa syna Vladimira (37), którzy dzielą niewielki pokój w przeludnionej kamienicy wielorodzinnej w małej miejscowości rybackiej nad Zatoką Hawańską. Vladimir jest jedynym opiekunem schorowanej Nelsy, Nelsa - jedyną strażniczką łatwo popadającego w problemy Vladimira. Ich pożycie cechują konflikty; kobieta stara się kontrolować syna, podczas gdy ten, chętniej niż z matką, czas swój woli spędzać z rybakami, pomagając im w pracy, dokazując i pijąc rum. Nelsa codziennie przemierzać musi ulice Casa Blanki w poszukiwaniu długo nie powracającego do domu jedynaka. Pewnego dnia stan zdrowia kobiety pogarsza się.

Temu światu z uwagą i cierpliwością przygląda się Maciuszek, raz jest blisko bohaterów, przyjmując ich perspektywę, innym razem stara się spojrzeć nieco z boku, jakby w przemijających pejzażach poszukiwała odbicia wnętrza Vladimira i Nelsy. To wszystko zachęca nas do zanurzenia się w ten świat, bo tylko wnikliwa obserwacja i poznanie jest gwarantem zrozumienia drugiego, „innego” człowieka.

Pełną recenzję filmu można przeczytać tutaj.

„Pieśń pamięci” pokazuje burzliwą historię XX wieku, która rozproszyła Ormian po całym świecie, zmuszając ich do życia w diasporze. Wykorzenieni, odcięci od własnej kultury i historii, podejmują próbę ocalenia od zapomnienia tradycyjnych ormiańskich pieśni liturgicznych. W filmie dokumentalnym PIEŚŃ PAMIĘCI dwoje Ormian - Aram oraz Virginia Kerovpyan - wraz z Jarosławem Fretem i wrocławskim Teatrem ZAR podróżują do miejsc, skąd wywodzi się ta sztuka.

„Pieśni pamięci” pełne są lirycznych, poetyckich pejzaży, scen, które w połączeniu z liturgicznym śpiewem bohaterów tworzą nostalgiczny, przejmujący obraz. Kino idzie w sukurs sztuce Arama i Virginii, ma życiodajną siłę. Dopóki tworzymy, możemy opowiadać o historii przez pryzmat emocji. Tylko taka sztuka pomoże przetrwać naszej pamięci – zdają się mówić „Pieśni pamięci”.     

Zachęcamy do zapoznania się z pełnym tekstem recenzji.

„Gniazdo”, pokazywane w sekcji Premiers Pas, to opowieść o życiu rodziny nomadów, pasterzy kóz żyjących na pograniczu pustyni w Afryce Północnej. Obserwujemy ich trudne życie i codzienne zmagania ze zwierzętami, pogodą i szukaniem wody. Ludzie ci żyją w harmonii z otoczeniem, przyzwyczajeni do rytmu natury. Jednak brak wody i wiatr wystawiają całą wspólnotę na ciężką próbę. Wraz z wieczorem nadciąga burza…

„Badjao. Duchy z morza”, prezentowane w ramach DocAlliance pokazują społeczność nomadów morza zamieszkująca tereny między Filipinami, Borneo i Indonezją. Przez wieki żyli jak ryby, większość życia spędzając w wodzie. Dzieci Badjao uczą się szybciej pływać, niż chodzić, a dorośli doprowadzili do perfekcji trudną sztukę free-divingu. Potrafią chodzić i polować na dnie oceanu, wstrzymując oddech przez wiele minut. W zderzeniu z nowoczesną cywilizacją ich życie zmienia się gwałtownie. Wysepki na których od setek lat mieszkali (i czerpali wodę pitną) sprzedawane są pod zamknięte luksusowe kurorty. Badjao nie mają tam wstępu. Wypierani do skupionych wokół miast slumsów, nieuchronnie tracą swoje umiejętności. 10-letni Sari podejmuje naukę u swojego wujka Alexana, ostatniego nurka głębinowego (kompresorowego, tzw. 'compressor diver') na wyspie Mabul. Alexan postanawia przekazać swój warsztat Sariemu, ponieważ nie może pogodzić się z myślą, że pod wpływem zachodniej cywilizacji, świat jego przodków znika. Uczy go nie tylko niebezpiecznej sztuki nurkowania przy użyciu rurki i sprężarki powietrza, ale również odkrywa przed nim magiczne legendy i zwyczaje Badjao.

Pełen program Visions du Reel znaleźć można na stronie internetowej festiwalu.